Bez tych kosmetyków nie wyobrażam sobie wakacji!
- Podkład z filtrem
Przy letnich upałach idealnie sprawdzają się lekkie podkłady. W swojej kosmetyczne zawsze mam fluid Arbonne Perfecting Liquid Foundation z filtrem 15, który chroni skórę przed szkodliwym działaniem słońca. Ma on delikatną konsystencje, przez co nie obciąża mojej twarzy i pozwala skórze swobodnie oddychać. Podkład zapewnia średnie krycie. Daje bardzo naturalny, promienny efekt. Dodatkowo moja skóra jest traktowana tylko tym co najlepsze – odżywczymi, botanicznymi składnikami, pozbawionymi jakiejkolwiek chemii.
Na wyjazd do ciepłych kurortów zabieram zawsze dwa odcienie –mój ulubiony Honey beige, który stosuje również na co dzień oraz cimniejszy Neutral Beige. Już w połowie urlopu nabieram opalenizny. Dwa kolory fluidu pozwalają mi stworzyć kompozycje barwną idealnie dopasowaną do przyciemnionej karnacji, a z czasem stosuje już tylko ciemniejszy odcień. - Bibułki matujące
Przy upałach twarz lubi się świecić. Nie da się tego uniknąć, a już na pewno nie próbuje z tym walczyć stosując sztucznie matujące kremy. Najlepszą i najbezpieczniejsza dla mojej skóry metodą pozbawiania cery nadmiernej świetlistości jest stosowanie niezawodnych bibułek matujących. Moimi ulubionymi są Inglota, które nie tylko są bardzo chłonne (można je użyć z obydwu stron), ale również są bardzo wydajne (50 sztuk w opakowaniu) i posiadają szybki system wyjmowania. Nawet jedna bibułka poradzi sobie z dużą ilością sebum. Stosuje je co 4- 5 h podczas mega upałów. - Krem z filtrem
W przeciwsłonecznym kremie do ciała istotne jest dla mnie aby był również wodoodporny oraz bym mogła korzystać z niego moja rodzina – 9 miesięczna córeczka i mąż, którego skóra jest wyjątkowo wrażliwa. Idealnie więc się sprawdzi krem przeciwsłoneczny Arbonne z serii ABC dla dzieci. Zawiera przeciwutleniacze, witaminy oraz kojące wyciągi roślinne, dzięki czemu pielęgnuje i nawilża delikatną skórę moich najbliższych. Bezzapachowa formuła opracowana z myślą o skórze wrażliwej jest łatwa w nakładaniu i zapewnia ochronę przed działaniem słońca. - Wodoodporny tusz do rzęs
Podstawą letniego makijażu są pięknie podkreślone i idealnie rozczesane rzęsy. Tusz oczywiście nie może mi spłynąć kiedy wyjdę z basenu. Istotne jest również aby gładko i równomiernie się nakładał, bez efektu skawalania się oraz zachowywał nieustannie swoją idealną konsystencje. Taki właśnie jest tusz Artdeco. - Wodoodporny liner
Z wodoodpornymi linerami, podobnie jak z wodoopornymi tuszami jest podobny problem-bardzo szybko zasychają, przez co są ciężkie w nakładaniu. Już po kilku użyciach tracą swoją idealną konsystencję. Dla mnie optymalny jest liner Astor. Nie kruszy się i nie rozmazuje. Jego trwałość jest rewelacyjna. Na moich powiekach, wieczorem wygląda tak samo jak tuż po nałożeniu z rana. - Woda w sprayu
Nie wyobrażam sobie urlopu bez chłodzącej mgiełki na twarzy. Uriage, woda termalna pochodząca z alpejskich źródeł niczym letni deszcz niesie ukojenie mojej skórze w upalne dni. Jest bogata w oligoelementy i sole mineralne. Nie zawiera konserwantów i substancji zapachowych. - Spray do stóp
Wakacje oznaczają dla mnie długie spacery po zabytkowych miejscach oraz relaks na rozgrzanych plażach. Bywa, ze moje stopy są przemęczone i potrzebują ochłodzenia. Idealnie sprawdza się wówczas antyperspirant w mgiełce Bielendy, o niebiańsko przyjemnej mentolowo-cytrusowej nucie zapachowej.